Bób i falafele, jak to? Pewnie wielu z Was zapyta i doda, że falafele robi się z ciecierzycy. To prawda, choć pierwsze były właśnie te z bobu. 🙂
Falafele dotarły do nas wraz z imigrantami z Palestyny i smakami przywiezionymi z wycieczek do Izraela. Pochodzą jednak nie z Lewantu, a z Egiptu gdzie tradycyjnie robi się je z bobu, a nie z ciecierzycy.
Tradycyjnie do wyrobu falafeli używa się suszonego, łupanego bobu, który uprzednio namacza się w wodzie. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie by zrobić je z bobu świeżego lub mrożonego, tak samo jak w innej egipskiej potrawy z bobem w roli głównej, o której pisaliśmy we wpisie Ful medamese, czyli obiad z bobu.
Tak jak i w przypadku swych bardziej popularnych kuzynów z ciecierzycy, bobu na falafele się nie gotuje. Suszony łupany bób namacza się przez noc w wodzie, a świeży wystarczy rzucić na dwie, trzy minuty na wrzątek, odcedzić, przelać zimną wodą i obrać. Tak przygotowany bób miele się w blenderze na ziarnistą masę wraz z pozostałymi składnikami. Ta ziarnistość jest istotna bo nadaje falafelom odpowiednią konsystencję.
Z podanej ilości składników powinno Wam wyjść od 16 do 20 falafeli.
Kolendra uprawiana była już w starożytnym Egipcie. Jadalne są wszystkie części tej rośliny z czego najpopularniejsze są nasiona i liście. W kuchni tajskiej powszechnie stosuje się też korzeń, który używany jest do wyrobu past curry. Zmielone nasiona kolendry są jedną z głównych przypraw używanych w kuchni bliskowschodniej oraz w Indiach, gdzie znane są pod nazwą dhania. Nasiona zawierają olejki eteryczne, które nadają im cytrusowo-orzechowy aromat. Liście kolendry są popularnym dodatkiem zwłaszcza w kuchniach kaukaskich oraz w Maroko i Meksyku dokąd sprowadzili je Hiszpanie. Są też powszechnie stosowane w całej praktycznie Azji. Liście charakteryzują się świeżym, cytrusowym aromatem, choć dla niektórych mogą mieć smak mydła co jest uwarunkowane genetycznie. Nasiona kolendry bogate są w wapń, selen, żelazo i magnez. Liście dla odmiany są świetnym źródłem witamin A, C i K.
Składniki
- 1 kg świeżego bobu,
- 1 posiekana cebula
- 3 posiekane ząbki czosnku
- 2 łyżeczki mielonego kuminu
- 2 łyżeczki mielonej kolendry
- ¼ łyżeczki mielonego kardamonu
- ½ łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu
- ½ łyżeczki ostrej papryki lub chili
- 2 łyżeczki soli
- garść posiekanej natki pietruszki
- garść posiekanej natki kolendry
- 2 łyżki sezamu
- 4 łyżki mąki
- olej do smażenia
Sposób przyrządzania
- W garnku zagotować wodę, dodać bób i gotować przez ok. 3 minuty. Następnie bób odcedzić na sicie, przelać zimną wodą i obrać.
- Obrany bób umieścić w blenderze wraz z pozostałymi składnikami za wyjątkiem sezamu i mąki. Zemleć na ziarnistą masę. Ponieważ nie dodajemy wody całe mielenie może chwilę trwać bo trzeba je będzie co chwilę przerywać by łyżką wymieszać składniki i zebrać to co osadza się na ściankach blendera, poza zasięgiem jego ostrza.
- Masę przełożyć z blendera do miski, dodać sezam oraz mąkę i dokładnie wymieszać. Gotową masę odstawić do lodówki na co najmniej pół godziny.
- Do woka, rondla lub patelni z wysokim rantem nalać oleju do wysokości ok. 3 cm. Olej rozgrzać. Czy jest już gotowy można sprawdzić zanurzając w nim kawałek skórki od chleba. Jeżeli zacznie skwierczeć i pienić się na około to znaczy, że jest już wystarczająco rozgrzany. Teraz należy zmniejszyć nieco ogień pod patelnią by falafele zdążyły się ugotować w środku nim spali się ich skórka.
- Z masy formujemy kuleczki trochę mniejsze od piłeczki pingpongowej i kładziemy je na rozgrzany olej. Smażymy na rumiano na obie strony. Masa jest dość luźna i może sprawiać wrażenie, że rozpadnie się na patelni, jednak po wrzuceniu kulek w gorący olej nasze falafele powinny się związać i trzymać fason. Jeżeli mimo wszystko są za luźne i rozpadają się podczas smażenia to należy dodać do masy trochę więcej mąki.
Wskazówki
- Jeżeli blender nie radzi sobie z mieleniem podzielcie bób na mniejsze porcje i w ten sposób blendujcie.
- By masa się zbytnio nie lepiła do rąk należy dłonie zwilżyć wodą.
- Podczas smażenia nie telepiemy patelnią ani nie szturchamy falafeli bo prosimy się tylko o kłopoty.
- Na początku warto rzucić na patelnie jedną testową kulkę, by zobaczyć co się dzieje.
Podawać w towarzystwie sosów – ostrego (np. naszego sosu chili) i tahinowego (o którym niebawem), dużej ilości zieleniny i wszelkiej maści marynowanych warzyw. Jako danie obiadowe falafele świetnie komponują się z pilawem z orzo, o którym pisaliśmy we wpisie Smażone warzywa w pomidorach i pilaw z orzo.