Bogata w egzotyczne aromaty, przyjemnie pikantna laksa to zupa będąca kwintesencją Azji wschodniej. Uchodzi za jedno z najsmaczniejszych dań na świecie. Różnych jej odmian można skosztować w Tajlandii, Singapurze, Indonezji i Malezji skąd pochodzi. Teoretycznie wyróżnia się dwie główne odmiany, są to zaprawiona mlekiem kokosowym curry laksa i zakwaszona tamaryndowcem lub kokum, mocno rybna asam laksa. Każda z nich ma oczywiście niezliczoną ilość lokalnych wariacji.
Sekretem laksy jest pasta. To w niej zawiera się esencja zupy. Cała reszta to tylko dodatki, które zależne są od regionu, pory roku, upodobań kucharza, czy tak jak w naszym przypadku od zawartości lodówki. 😉 Sama pasta podlega zresztą tym samym prawidłom. Tradycyjnie jej bazą jest galangal, szalotki, czosnek i chili. Z przypraw praktycznie zawsze pojawia się świeża kurkuma i suszone krewetki i/lub pasta krewetkowa, a w przypadku odmiany curry także przyprawy charakterystyczne dla tego typu potraw.
Ponieważ część składników jest u nas trudno dostępna lub po prostu droga spokojnie można zastąpić je tańszymi bądź łatwiej dostępnymi odpowiednikami. Galangal zastępujemy więc imbirem, szalotki czerwoną cebulą, a kurkumy używamy sproszkowanej. Tradycyjnie pastę przygotowuje się z suszonych papryczek chili, które uprzednio namacza się w wodzie, a potem rozciera. Dużo prościej jest dodać po prostu sproszkowanego chili. W ten sposób łatwiej też kontrolować ostrość pasty.
Punktem obowiązkowym jest przynajmniej jeden składnik wysokobiałkowy. Zazwyczaj są to smażone tofu, jajko na twardo, mięso kurczaka lub ryby, na którym przygotowano bulion, krewetki, małże lub mięso kraba. Te składniki mogą pojawić się wszystkie naraz, pojedynczo lub w dowolnej innej kombinacji.
Naszym zdaniem suszone krewetki i pastę krewetkową można sobie spokojnie odpuścić bez większych strat na smaku całości. Podobnie też, przyprawiając zupę, sos rybny można zastąpić sojowym, bulionu użyć warzywnego, a z dodatków wysokobiałkowych wybrać tylko tofu. Wegańska laksa? Żaden problem! 🙂
Jeżeli chodzi o tofu najczęściej używa się tzw. tofu puffs czyli poduszeczek zrobionych z zamrożonego, a następnie rozmrożonego i usmażonego na głębokim tłuszczu miękkiego tofu (tzw. soft/silken tofu). Tofu puffs to produkt w Polsce w zasadzie niedostępny, silken tofu też ciężko zdobyć. Na szczęście w laksie świetnie sprawdza się też uprzednio zamarynowane i usmażone twarde tofu (tzw. firm tofu), czyli to powszechnie u nas dostępne. Można też poeksperymentować ze smażonym tempehem.
Jeżeli chodzi o warzywa i owoce, to praktycznie zawsze pojawiają się kiełki fasoli mung. Bardzo popularnymi dodatkami są też surowy ogórek, ananas oraz marynowana biała rzodkiew. Ponieważ laksa staje się potrawą iście międzynarodową nie dziwi już dodanie do niej różnych mniej ortodoksyjnych składników. Świetnym dodatkiem będą więc zblanszowane warzywa – pokrojona w zapałkę marchewka, fasolka szparagowa, różyczki brokuła lub rzucone na gotującą się laksę młode liście szpinaku.
W roli posypki mogą pojawić się prażona cebula, sezam lub posiekane orzechy oraz świeża zielenina, szczypior i wietnamska kolendra, którą zastąpić można mieszanką mięty i natki kolendry lub pietruszki. Lubiący mocne doznania mogą sobie jeszcze dołożyć trochę świeżej, posiekanej papryczki chili. 🙂 Jak widać możliwości jest wiele i każdy znajdzie dla siebie coś na co aktualnie ma ochotę (lub co aktualnie ma pod ręką).
Na koniec składnik kluczowy, czyli zapychacz. W tej roli występuje makaron, bądź to ryżowy, bądź pszenny. Czasem nawet oba naraz, byle by były tej samej wielkości i kształtu. Najczęściej używa się makaronu ryżowego przypominającego wielkością spaghetti (w Polsce dość trudny do zdobycia). Stosuje się też ryżowe vermicelli czyli popularne także u nas ryżowe nitki lub przypominające tagliatelle, płaskie i długie tzw. rice sticks czyli odmianę makaronu kojarzoną głównie z tajskim klasykiem, czyli pad thai. Rice sticks zawsze staramy się mieć w domu, więc ten rodzaj makaronu stosujemy najczęściej.
Warto pamiętać, że w kuchni też sprawdza się zasada „mniej znaczy więcej”. Laksa przeładowana dodatkami stanie się po prostu śmietnikiem. Naszym zdaniem nie więcej niż dwa składniki wysokobiałkowe (np. tofu i jajko na twardo) i nie więcej niż cztery dodatki warzywno-owocowe. Praktycznie zawsze są to kiełki fasoli mung i ananas oraz ogórek lub zestaw marchewka i fasolka szparagowa. Młody szpinak dodajemy zawsze gdy tylko mamy go pod ręką. Nie wyobrażamy sobie też laksy bez prażonej cebuli. To chyba najbardziej niedoceniony z azjatyckich dodatków. 🙂
Dobrym pomysłem na imprezy jest podanie wszystkich składników w oddzielnych miseczkach tak by każdy z biesiadników mógł sobie skomponować laksę według własnych upodobań.
Ilości, które podajemy są na dwie duże porcje, które spokojnie wystarczą jako obiad dla dwóch dorosłych głodomorów.
Tofu to najkrócej rzecz biorąc zważony, odciśnięty i sprasowany napój sojowy potocznie zwany u nas mlekiem. Ponoć i jedno i drugie wynalezione zostało w 164 r. p.n.e. w Chinach przez osobnika o imieniu Liu An. Czy to prawda tego nie wie nikt. Jedyne co wiadomo na pewno to, że tofu znane było w Chinach już w starożytności, że w VIII w. dotarło do Korei i Japonii, a następnie do całej wschodniej Azji. Obecnie jest istotnym elementem kuchni nie tylko chińskiej, ale też koreańskiej, japońskiej, wietnamskiej, tajskiej, malajskiej i indonezyjskiej. W połowie XX w. wraz ze wzrostem zainteresowania dietą wegetariańską tofu zaczęło zyskiwać popularność także w Europie i Ameryce Północnej, gdzie zaczęły pojawiać się lokalne pomysły na jego wykorzystanie. Dwa główne rodzaje tofu to miękkie tofu (soft/silken tofu) i twarde tofu (firm tofu). Tak naprawdę główna różnica jest nie tyle w miękkości co w konsystencji. Miękkie tofu jest jedwabiście gładkie i zawiera więcej wody, twarde ma natomiast strukturę bardziej przypominającą biały ser. Nie wiedzieć czemu to pierwsze jest u nas w kraju praktycznie nieznane. Tofu jest produktem wysokobiałkowym zawierającym spore ilości wapnia, nie jest jednak jakimś cud pokarmem zwłaszcza, gdy próbuje się go używać w roli wegańskiego zamiennika niemal wszystkiego.
Składniki:
Tofu
- ½ szklanki bulionu
- 2 łyżki jasnego sosu sojowego
- 1 łyżeczka octu ryżowego albo białego winnego
- 1 łyżka melasy albo miodu
- 1 łyżeczka soli
- ¼ łyżeczki oleju sezamowego
- 1 łyżeczka sosu chili (może to być sriracha, sambal oelek, a nawet harrisa)
- kostka tofu
- olej do smażenia
Pasta do laksy
- ½ czerwonej cebuli
- 4 ząbki czosnku
- 4 cm korzenia imbiru
- 2 świeże papryczki chili
- garść natki kolendry lub pietruszki
- 2 łodygi trawy cytrynowej (białe części) lub łyżeczka mielonej
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- ½ łyżeczki ostrej papryki / chili (lub więcej dla miłośników ostrych dań)
- 1 łyżeczka mielonego kuminu
- 1 łyżeczka mielonej kolendry
- 1 łyżeczka kurkumy
- ¼ łyżeczki mielonego cynamonu
- ¼ łyżeczki mielonych nasion kopru włoskiego
- 4 goździki
- 4 zielone kardamony
- 1 łyżka oleju
- 2 łyżki wody
- 1 łyżeczka soli
Laksa
- 3 łyżki oleju (najlepiej kokosowego)
- pasta do laksy
- 2 szklanki bulionu (lub 1 szklanka bulionu, marynata po tofu i ½ szklanki wody)
- 1 łyżka jasnego sosu sojowego
- 1 łyżeczka soku z limonki
- 1 łyżeczka brązowego cukru
- 1 szklanka mleka kokosowego
- 2 garści tofu uprzednio zamarynowanego, usmażonego i pokrojonego w kostkę
- 100-150 g młodego szpinaku
- 100 g makaronu ryżowego
- 2 garści pokrojonego w słupki świeżego ananasa
- 2 garści kiełków fasoli mung przekrojonych na pół
- ½ ogórka, obrana, wypestkowana i pokrojona w zapałkę
- prażona cebula, świeża mięta, natka kolendry lub pietruszki, szczypior i posiekane orzechy nerkowca do podania
Sposób przyrządzania:
Tofu
- Zrobić marynatę, czyli wymieszać wszystkie składniki oprócz oleju do smażenia i tofu. 😉
- Tofu pokroić w plastry grubości ok. ½ cm i marynować przez co najmniej godzinę z każdej strony.
- Plastry tofu usmażyć na dwie strony na średnim ogniu aż z obu stron będą miały rumianą skórkę.
- Usmażone plastry tofu pokroić w paski grubości małego palca.
Laksa
- Cebulę, czosnek oraz imbir obrać i posiekać. Papryczki chili umyć, wypestkować i posiekać. Kardamon rozłupać i wyrzucić łupiny, a goździki rozgnieść. Następnie wszystkie składniki pasty umieścić w blenderze i zmiksować.
- W woku albo rondlu z grubym dnem rozgrzać olej i dodać do niego pastę. Dokładnie wymieszać i smażyć przez chwilę ciągle mieszając aż olej oddzieli się od reszty i pasta straci swój surowy zapach.
- Podlać wszystko bulionem i doprowadzić do wrzenia.
- Dodać pozostałe składniki czyli sos sojowy, sok z limonki i cukier. Wymieszać.
- Dodać mleko kokosowe, dokładnie wymieszać i doprowadzić do wrzenia.
- Gdyby tylko zupa zacznie wrzeć dodać szpinak i tofu, wymieszać i gotować kilka minut na małym ogniu.
- Makaron przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu i umieścić w miseczkach, w których będziemy jedli laksę.
- Na makaronie ułożyć dodatki owocowo-warzywne – kiełki fasoli mung, ananasa i ogórka.
- Zalać zawartość miseczek zupą i udekorować pozostałymi dodatkami.
Tradycyjnie laksę je się przy pomocy łyżki i pałeczek. Powodzenia! 😉