Nikt (a w szczególności Grecy) nie wie dlaczego ryba po grecku jest akurat po grecku, natomiast fasolka po bretońsku faktycznie taka jest. Ze wszystkich lokalnych wariacji na jednogarnkowe danie z białą fasolą w roli głównej to właśnie francuskie cocos de Paimpol à la bretonne jest składnikowo i technologicznie najbliższe naszej polskiej fasolce po bretońsku w wersji kanonicznej. Miejmy jednak świadomość, że podobne danie jest znane w praktycznie całej Europie, w basenie Morza Śródziemnego i na Bliskim Wschodzie.
Czytaj dalej